t4k.info Тексты песен для разучивания и караоке

текстов песен: 1499564

исполнителей: 226923

  • Меню
    • Исполнители
    • Треки
    • Альбомы
    • Жанры
    • Лейблы
    • Года
    • Языки
  • В закладках: 0
  • Фильтр
Поиск по базе с фильтром по: жанрам, лайкам и фразам
введите запрос в строку поиска
введите запрос в строку поиска
введите запрос в строку поиска
введите запрос в строку поиска
введите запрос в строку поиска
Очистить форму
Подбери фильм на вечер по своим предпочтениям, среди 65480 лучших подборок!
Тексты песен » все песни » зарубежные » на букву: B » Bracia Abram

Текст песни Bracia Abram (Rzabka) с переводом

2019 язык: польский
70
0
12:07
0
Песня Bracia Abram группы Rzabka из альбома Krystian Escobar reedycja была записана в 2019 году лейблом Szelest, язык песни польский, ниже вы найдете ее перевод на русском языке, песня исполняется в жанре иностранный рэп и хип-хоп, вы можете слушать ее, изучить слова или скачать текст бесплатно, прокомментировать, как саму песню так и смысл который она в себе несет.
исполнитель:
Rzabka
альбом:
Krystian Escobar reedycja
лейбл:
Szelest
жанр:
Иностранный рэп и хип-хоп

To był normalny poranek, Krzysztof znów robił śniadanie

Krystian grał w CS’a i się cieszył, że ojebie szamkę

Krzyś robił jajko i grzankę, Krystian wolał zjeść kanapkę

Lecz pominął o tym wzmiankę, bo się szanowali z bratem

Krzysztof lubił i się opchał, tak jak wczoraj towar opchał

Myśląc to sobie przypomniał, myślał diling dobra opcja

Krystian znów dostawał baty od lepszych od siebie graczy

Podkurwiony krzyczał 'szmaty zapierdole wasze matki'!

I tak mijał im poranek, każdy czuł, że coś się stanie

Każdy poczuł i się stało — Krystianowi stanął

Krzysztof wiedział, że od hery kutas brata stał raz kiedyś

Krzyś wziął towar poszedł żeby brat nacieszył się z erekcji

Śrut zna blanty nie od wczoraj szósty rok już po gibona

Dzwonią ziomy i nie ziomy, interesy idą w topach

Z twarzy jest parchaty chłopak, suki nie chcą się z nim kochać

Jest jebanie jak jest koka skminił i zaczął dilować

Śrut miał brata, wołali na niego Kapar

W jego lufce zawsze kapar, stąd ta ksywa

To morda prawdziwa i tym razem nie inaczej

Jak podszedł do niego Maciej palił z lufki i to nie THC

Maciej spytał: «Co tam?» Kapar nie widział na oczy

Ślina z mordy bluzę kropi i nie może się wysłowić

Otarł ryjec i się gapi, pyta: «Ej, szluga dasz mi?»

Maciej na to: «Wypierdalaj! Niech da Ci Twoja stara!»

Maciej myślał «głupi kretyn» jak znów brał szlugi na zeszyt

Odbił, trzeba kupić towar, no bo dzisiaj jebać browar

Śrut już dzwonił do Adama, znów odbiera jego mama

No i mówi «Tomka nie ma», ufa jej, bo go nie ściemnia

Idzie dalej patrzy Michał, więc Śrut pyta go o towar

Michał zaczął freestylować, freestylował po niemiecku

Rapował o starej Śruta, że każdemu ciągnie druta

Śrut mu na to: «Zamknij mordę!» Michał odpowiada: «Dobrze.»

Wyjmuje gibony, myśli sobie, teraz ja tu rządzę!

Rzuca dobrze, dam Ci towar, ale najpierw mi obciągniesz

Nagle podjeżdża policja, są ubrani po tajniacku

Śrut i Michał są w potrzasku, w chuj skupieni, zero wrzasku

Michał nie dał się zaskoczyć, zawsze ma otwarte oczy

Bardzo pewnym szybkim ruchem włożył cały towar w buzię

Policjant musiał to dostrzec, bo krzyczał: «Otwieraj mordę»

Michał szybko mielił buzią, przełknął cały czas się krztusząc

Policjant z twarzy jak Chada nerwowo mu mordę sprawdza

Śruta łapie jakaś szuja, Śrut chce mu wyjebać luja

Widział, że Michał to połknął, zdecydował nie pierdolnąć

Dziś chciał przeżyć noc spokojną, paląc sobie dobre lolo

Ale dzisiaj Bóg nie z nimi, policjanci mają pały

Krzyczą: «Teraz macie gnoje» no i biją ich pałami

Ziomów ostro bolą kości, słyszą wrzask, podnoszą głowy

Idą tam znajome mordy, Krystian z Marcinem są mocni

Bo zwiedzili zakład karny za napierdalanie psiarni

Już wiedzieli co się święci, z bejsbolami siebie pewni

Bez jebania biorą zamach, dla nich to zwykła zabawa

Śrut się zrywa bez wahania, odwzajemnia w słuchu tańca

Ostra akcja, szybki oddech, Śrut wyjebał psu dziewiątkę

Na pamiątkę po tej akcji Śrut opowie przy kolacji

Jak kończą pedały z psiarni, jak chcą zadrzeć z chłopakami

Pełno takich ostrych akcji w głowach mają te chłopaki

Mają w kurwę takich akcji!

Ola miała niezłe cyce, niezłą pipę no i chcice

Poszła w melo jak co tydzień, opierdolić jak codziennie

Dla niej w plener chodzą cwele, na parkiecie jest jej miejsce

W miniówie jak Paris Hilton czuła się najlepszą pizdą

Marcin to stały bywalec, lubił chodzić tu z towarem

Każdy znał go, no i wiedział, że to ogarnięty dzieciak

No i znała go też Ola, czasem sprzedawał jej towar

Każdy wiedział, że w jej oczach dorywał się do jej krocza

W klubie jeden fajny chłopak, Ola niezadowolona

Ale ostro zapatrzona, cipa mokra, furczy błona

Zbierała w sobie odwagę, popalała z lufy trawę

Czuła, że to jest ten facet, co ją dzisiaj ostro zapnie

Marcin nie byle jebaka, zawsze wchodził na kozaka

Ola z góry jest przegrana, ale dzisiaj miała plana

I podbija uhahana, mówi: «Cześć, co tam Marcinku?»

Marcin widząc to w jej oczach, prawie czując zapach z krocza

Mówi: «Luzik» i tak chwilę rozmawiali, coraz bardziej najebani

Im dłużej Olka niepewna, ale jej cipka wciąż była ciepła

Rzuciła mu się na szyję, Marcin zawahał się chwilę

Odepchnął, szukając wzrokiem, czy nie widzi każdy ziomek

Bo Marcin się wstydził byle taniej pipy

Zrobiła to znowu, no i szepcze mu do ucha

Bardziej pewnie, że zapłaci mu konkretnie, jak on w dupę ją wyjebie,

nie chciał tego, ale uległ, wymieniła dobrą sumę

A pieniądze mu nie śmierdzą, więc ją może jebnąć

Chwilę później chwiejnym krokiem, razem poszli w stronę kibla, co się działo

dalej ziomuś tylko możesz się domyślać

Grube melo, grube spliffy, suchy towar, mokre cipy

U Krystiana i u Krzycha znowu siedziała ekipa

Każdy jak halucynacja palił sobie solo blanta

Zbyt wysoka tolerancja przez melanże, to rzecz jasna

Do Śruta zadzwonił tata, nerwowa i spięta gadka

Każdy co tu siedział, wiedział jak wygląda sytuacja

Do Śruta znów wpadła psiarnia, to już rutynowa akcja

Śrut niesezonowa łajza, nie powstrzyma go zasadzka

Morale ciągle wysokie słońce wciąż płonie za oknem

Skład dokańcza palić blanty, szykują się do wyprawy

Dzisiaj w planach dobre suki, dużo wódy, w opcji dołki

Nikt tam nie chce, ale każdy wiedział że może skończyć

Ziomy miały plan na kasę, by wyjebać stąd na zawsze

Do Holandii, palić blanty, no bo każdy lubił blanty

Misja pod przykrywką wódy, każdy wiedział co ma mówić

Jakby im się nie powiodło, mieli by prawdziwy horror

Mieli trzy duże walizki, parę blantów no i whisky

Ubrani na czarno w nocy, nie chciałbyś się na nich natknąć

Cel 20 mil od chaty, służy wciąż płonęły blanty

Myśląc, że to blant ostatni, Krystian ciągnął duże machy

Tak jechali i gadali, wspominali stare czasy

Jak Śrut spadł z mostu do wody, czy jak bił się za pięć złoty

Jak Krzyś zarobił hajs gruby i rozjebał go na kurwy

Albo Marcin najebany rozpierdolił łeb blachary

Krystian już posmutniał z twarzy, bo już czuł co się wydarzy

Nieznajomy świat za oknem, Marcin śmieje się jak Joker

Patrząc w oczy mówi «Krystian cwel! Stara się kurwi»

Krystian siedzi i się smuci, sytuacja go przytłacza

Krzysztof mówi by się uspokoić, no bo trzeba zrobić napad

A co za dużo emocji, to jak zwykle chuj do dupy

«Skupcie mordy, wy pedały» — rzuca Śrutu roześmiany

Wsadź se w dupę tą ironię, skup się, bo ci wypierdolę

Wiedząc, że się kończy trasa niepokoju tych skurwielów

Auto zwalnia, jest u celu na największym zadupiu jakie istnieje

Na tych osiedlach, wśród bólu i cierpienia

Dźwięk urywa się znienacka, Krzysiek zgasił przednie światła

Przygotują się chłopaki, żeby nie narobić draki

W wcześniej ustalonym miejscu długo czeka już Natalia

Pali faje i rozumie że to w chuj poważna akcja

Między chuj wie którym machem słyszy śmiech, wie co jest grane

Uśmiechnęła się do siebie, bo jej przykro było samej

Krystian już prawie zapomniał ten epizod z samochodu

Krzyczy «Elo!» do Natalii, na co Marcin mu przywalił

«Zamknij mordę ty idioto!» — Krystian odpowiada: «No co?»

«Twoja stara, gówno, chuju!» — Krystian już nie odpowiedział

Natalię to rozśmieszyło, zachichotała uroczo

Na Śruta to zadziałało, bo marzył mu się z nią amor

Przywitali się w skupieniu bez zbędnego pierdolenia

Przyodziali kominiary, czarne spluwy i plecaki

Ich plan wcale nie był trudny, ale w kurwę ryzykowny

Milę od nich były tory, po nich jeździły pociągi

Dziś miał jechać taki jeden, co wiózł forsy pełne torby

Miał zatrzymać się na moment, taki cynk dał mordom ziomek

Każdy wiedział, co ma robić, wagon miał być oznaczony

Przyczajone skurwysyny, Śrut już całą łapę obgryzł

Moment dobry, aż zatkało ziomom odbyt

Echo niesie zapach forsy, aż się trzęsą całe tory

20 metrów od nich ziomy obserwują sytuację

Krystian patrzy na Natalkę i ma w głowie penetrację

Pociąg podjeżdża na stację, która żadną stacją nie jest

Zatrzymuje się i cichnie na jakimś zadupiu w lesie

Postu naszło sporo czasu, więc nie ruszają od razu

Obgadali resztę planu, Krystian przybił piątkę bratu

Mieli smak na hajs, pierwsza działała Natalia

Postanowił cały skład, że ona zwiedzie ochroniarza

Wyłoniła się z kryjówki, chwiejnie podeszła do torów

W ręce miała lek na astmę i krztusiła się na pozór

Dostrzegli ją ochroniarze, obcinali ją dokładnie

Powiedziała «Ja mam astmę, proszę, możecie mi pomóc?»

Wymienili spojrzenia, jeden mówi «Proszę z nami.»

Więc się od nich odwróciła i zaczęła biec nogami

Dwójka za nią popędziła, trójka została na straży

Wszystko było zgodnie z planem, nie warto jej lekceważyć

No bo biegła szybciej, niż ten raper Jacek poczuł frazy

Za nią biegnie dwóch brodaczy, niespodzianka czeka na nich

Śrut i Krystian z bejsbolami, każdy cios był w kurwę trafny

Jeden zemdlał od uderzeń, drugi od bicia pięściami

Nie zdążyli podnieść gardy, ziomy szybcy jak gepardy

Pozostało trzech na straży, mieli spluwy, niezłe gnaty

Marcin mówi: «Krystian ty pobiegnij, my cię osłaniamy!»

Krystian wiedział, to podpucha i miał Marcina za fiuta

Ale mu się nie postawił, teraz miał ważniejsze sprawy

Zbliżają do celu się ekipą, strzelaniny chcą uniknąć

Chociaż Krzysiek niekoniecznie, proponuje zająć miejsce

No i trzema trafieniami pozbyć się ostatniej warty

Namierzają trzy, dwa, jeden odlicza Natalia

A chłopacy (bang bang bang)

Krystian chybił los się skrzywił dla nich

Dwóch upadło jeden strażnik schował się za kamień

Chłopacy w potrzasku, bo nie wiedzą, że zadarli z bestią

Bowiem ochroniarz to szycha, pięć medali za walkę z Żółtkami, oddziały

specjalnie, częściej z gnatem niż z kutasem w dłoni

Chłopcy nieświadomi tego namierzają i czekają aż wychyli się skubaniec,

się wychylił - ROTOTOTOTOTOTO!

Marcin leży i nikt nie może uwierzyć, strażnik zmienił położenie

Miał zbyt duże doświadczenie w boju, Krzysztof mógłby dobrze w żyłę strzelić,

trudniej go postrzelić

Marcin leży, krwawi, Natalia zakłada opatrunek

Marcin nic nie mówi, chuj wie czy nie umie, czy nie może

A adrenalina robi swoje, ale ani jeden z nich, ani jeden z nich

Nie żałuje że na to poszedł, minęło mniej niż parę chwil

Coś wybuchło i Krzyś stracił nogę - to był granat

Strażnik w pociągu miał granat i niejeden

Ale rzucił jeden i gdy wybuchł, no to biegiem do nich podszedł

Krystian dostał w mordę chociaż nie wiadomo czy stanęło jego serce,

czy po prostu zamknął oczy

Jak to dalej się potoczy, to nie trzeba się domyślać

Egzekucja na trzech kumplach, a Natalia prysła

Скачать:
  • TXT
  • / FB2
  • / EPUB
  • / MOBI
  • / PDF
Нравится 0

Понравилась песня? Лайкни ее и оставь свой комментарий!
Делись в комментариях своим мнением о песне: о чем эта песня по твоему?

Другие треки исполнителя

LOL
2015
Frankenrzab
Bumerang
2017
Rzapple
Myślę (Jestem Głupi)
2017
Rzapple
Kula
2017
Rzapple
O Mało
2017
Rzapple
Weekendzik
2017
Rzapple

Похожие треки

Rób To, W Co Wierzysz
2017
Sokół
Wampiry
2019
Pater
Ruchome Piaski
2018
Sliwa
Depersonalizacja
2018
Sliwa
Melina
2018
Sliwa
Malaria
2018
Sliwa
Co To Da?
2018
Sliwa
Zero Miłości
2018
Sliwa
Anioł Stróż
2018
Sliwa
Kręcę*
2019
Otsochodzi
Katharsis
2016
Gedz
Szerokie Wody
2016
Gedz
Podróż do źródeł czasu
2020
Proceente
Miłość do muzyki w czasach kryzysu
2020
Proceente

Добавить комментарий

*Все поля обязательны к заполнению.

Нажимая на кнопку "Отправить комментарий", я даю согласие на обработку персональных данных.

Песни по алфавиту

русские
зарубежные
  • А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е/Ё
  • Ж
  • З
  • И/Й
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Щ
  • Ы
  • Э
  • Ю
  • Я
  • #
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #

Последние комментарии

До свидания, романтика!

TanyaRADA пишет:

- спасибо! От Души!!! ( Улыбаюсь...)все так!!!
Я люблю тебя до слёз

Liza пишет:

Любимая песня моей мамы

Популярные лейблы

CD Baby Tunecore Sony Universal Music Warner Orchard Believe Century Media Capitol Parlophone
Показать все лейблы

Популярные исполнители

Lil B Gucci Mane Lil Wayne Tech N9ne Snoop Dogg K Rino Future Wiz Khalifa Rick Ross E-40 Bones
Показать всех исполнителей

Популярные жанры

Поп Иностранный рок Иностранный рэп и хип-хоп Альтернатива Кантри Музыка мира Инди Латиноамериканская музыка Метал Электроника
Показать все жанры

Нажимая на кнопку "Отправить", я даю согласие на обработку персональных данных.

О нас

© 2019 - 2025 t4k.info Все права защищены

При использовании любых материалов
с данного сайта обязательно активная
гиперссылка на страницу-источник информации.
  • Контакты
  • О сайте

Правообладателям

Сайт не содержит mp3 песен, минусовок, аккордов и другого нелегального контента. Тут только тексты песен на законных основаниях.

Контакты и статистика

[email protected]
Яндекс.Метрика
  • Политика конфиденциальности
  • DMCA / Авторские права
  • Условия использования