Тексты и переводы песен /

Cieszyńska | 2008

Gdybym się urodził przed stu laty
W moim grodzie
U Larischów dla mej lubej rwałbym kwiaty
W ich ogrodzie
Moja żona byłaby starsza córką szewca
Kamińskiego, co wcześniej we Lwowie mieszkał
Kochałbym ją i pieścił
Chyba lat dwieście
Mieszkalibyśmy na Sachsenbergu
W kamienicy Żyda Kohna
Najpiękniejszą z wszystkich cieszyńską perłą
Byłaby ona
Mówiąc — mieszałaby czeski i polski
Szprechałaby czasem, a śmiech by miała boski
Raz na sto lat cud by się dokonał
Cud się dokonał
Gdybym sto lat temu się narodził
Byłby ze mnie introligator
U Prochazki bym robił po dwanaście godzin
I siedem złotych brał za to
Miałbym śliczną żonę i już trzecie dziecię
W zdrowiu żył trzydzieści lat na tym świecie
I całe długie życie przede mną
Całe piękne dwudzieste stulecie
Gdybym się urodził przed stu laty
I z tobą spotkał
W ogrodzie u Larischów rwałbym kwiaty
Dla ciebie, słodka
Tramwaj by jeździł pod górę za rzekę
Słońce wznosiło szlabanu powiekę
A z okien snułby się zapach
Świątecznych potraw
Wiatr wieczorami niósłby po mieście
Pieśni grane w dawnych wiekach
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć
Za domem by szumiała rzeka
Widzę tam wszystkich nas — idących brzegiem
Mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem
Może i dobrze, że człowiek nie wie
Co go czeka

Перевод песни

Если бы я родился сто лет назад
В моей переборке
У Ларишиных для моей люби рвать цветы
В их саду
Моя жена будет старшей дочерью сапожника
Каминского, который ранее во Львове жил
Я бы любил ее и ласкал
Наверное, лет двести
Мы бы жили на Заксенберге.
В доме еврея Кона
Самая красивая из всех цешинская жемчужина
Была бы она
Говоря-смешала бы чешский и польский
Она бы иногда смеялась, а смех у нее был бы божественный
Раз в сто лет чудо свершилось бы
Чудо свершилось
Если бы я родился сто лет назад
Я был бы переплетчиком
У Прохазки я бы делал по двенадцать часов
И семь золотых брал за это
У меня была бы прекрасная жена и уже третий ребенок
В здравии он прожил тридцать лет в этом мире
И вся долгая жизнь передо мной
Весь прекрасный двадцатый век
Если бы я родился сто лет назад
И с тобой встретил
В саду у Ларишей рвали цветы
Для тебя, милая
Трамвай бы поехал в гору за реку
Солнце подняло шлагбаум
А из окон доносился бы запах
Праздничных блюд
Ветер вечерами нес по городу
Песни, сыгранные в древние века
Было бы лето одна тысяча девятьсот десять
За домом шумела река.
Я вижу там всех нас, идущих по берегу
Меня, жену, детей под тешинским небом
Может, и хорошо, что человек не знает
Что его ждет